Moje ulubione odcienie papieru,
jak ze starego filmu w sepii albo lekko podkolorowanej kliszy.
Cenię też biel i jej kuzynów,ale o tym innym razem.
Najbardziej lubię moment tuż przed położeniem pierwszej kreski.
Niewiadoma,ekscytacja,może powstać wszystko!
Tym razem papiery posłużyły za tło do pastelowych aktów.
Wow piękne prace!!!
OdpowiedzUsuń